Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Moc intuicji

Raport: głos wewnętrzny

Nagłe inspiracje, przeczucia lub oczekiwane sny: Każdy z nas doświadczył już czegoś takiego. Ale czy słuchasz także swojego wewnętrznego głosu?

Osiem czytelników JOY to zrobiło.

„Widziałem we śnie, jak mnie zdradził”, 25-letnia Nathalie, studentka z Frankfurtu

Jako dobrze prosperujący prawnik biznesowy jestem racjonalną osobą samą w sobie. Liczby, fakty, to mój świat. Nigdy nie miałem niewytłumaczalnych przeczuć i nie skłaniam się do nierefleksyjnych decyzji. Uderzyło mnie to zupełnie nieprzygotowane, kiedy miałem Wahrtraum latem 2006 roku, co rzuciło mnie całkowicie poza tor!

Wtedy byłem z Simonem przez dwa lata, mieszkaliśmy też razem. Nasza miłość była piękna, mieliśmy bliski związek, a Simon nigdy nie dał mi powodu do nieufności. Dlatego nie miałem nic przeciwko temu, ponieważ chciał spędzić męskie wakacje na Korsyce z czterema kumplami latem 2006 roku.

Był tylko trzy dni drogi, kiedy miałam ten sen: Simon siedział z uroczą, blond dziewczyną nagą i mocno splecioną w jacuzzi. Obudziłem się, płacząc już we śnie i drżąc niekontrolowanie - byłem całkowicie wyczerpany! Kiedy powoli przegrupowałem się, coś głęboko w środku powiedziało: Idź! Spójrz!

„Simon spadł ze wszystkich chmur!”

Zdecydowałem się zarezerwować lot na Korsykę następnego dnia, następnego dnia tam byłem. Ledwo dotarłem do hotelu, pobiegłem na basen - i nie mogłem uwierzyć własnym oczom: Simon rzeczywiście przyszedł do mnie z blondynką w ręku! Chociaż nie była naga, wyglądała inaczej niż w moim śnie. Ale poza tym wszystko było w porządku! Nie widział mnie, mimo że stałem bezpośrednio na jego drodze, tak bardzo dwoje żółwi.

Natychmiast go skonfrontowałem. Oczywiście Simon spadł ze wszystkich chmur! Jąkał ją coś takiego, co nie byłoby poważne i tak dalej. W każdym razie następnego dnia odleciałem, spakowałem swoje rzeczy i wyprowadziłem się z mieszkania.

To była niesamowita historia i, szczerze mówiąc, nigdy nie mówiłem zbyt wiele moim znajomym o tym, jak Simon się ode mnie oddzielił. Uważaliby mnie za głupca - i nie potrafię tego wyjaśnić! Ale dla mnie podjąłem decyzję: jeśli mój wewnętrzny głos ponownie wyśle ​​mi takie ostrzeżenie, w każdym razie zwrócę na to uwagę. Między niebem a ziemią jest więcej, niż nam się wydaje!

„To była najlepsza oferta - ale odmówiłem!” Jasmin, 21 lat, promotor z Berlina

To było w marcu 2009 roku, kiedy zgłosiłem się do eleganckiej agencji promocyjnej jako stażysta. Brzmiało to jak absolutny sen: płacisz 400 euro, powinienem zaplanować świetne działania i nauczyć się wszystkiego, czego potrzebujesz jako asystent PR. W drodze do domu nadeszła wiadomość, że mam pracę.

Unosiłem się z hormonami szczęścia jak na chmurze dziewiątej. Ale gdzieś we mnie zadzwonił dzwonek alarmowy. Czułem się niepewnie, boję się, że mi się tam nie spodoba. Zadzwoniłem i spontanicznie anulowałem pracę. Zupełnie głupie!

Przez trzy dni czułem się, jakbym musiał gryźć tyłek od rana do wieczora. Dopóki nie natknąłem się na reklamę agencji modelek, uroczej małej firmy z atmosferą w salonie i bardzo serdecznym zespołem. To było idealne, po zaledwie trzech miesiącach dostałem tam 1500 euro miesięcznie zamiast 400! Moja intuicja powiedziała mi wtedy właściwą rzecz: poczekaj chwilę!

„Moje uczucie nigdy mnie nie oszukało”, 20-letnia Jana, kosmetyczka, Sinzheim

Kobieta wyczuwa, kiedy mężczyzna ją zdradza - to zdanie dotyczy mnie całkowicie! Mój przyjaciel i ja jesteśmy razem od czterech lat. Po pierwsze wszystko było cudowne, miesiąc miodowy, wielka miłość. Potem nagle, sześć miesięcy temu, do mojego codziennego życia wkradło się dziwne uczucie: stałem się podejrzliwy!

Kiedy Wasilij powiedział mi, że spóźnia się z pracą w papierni, nagle dostałem spoconych dłoni i kołatania serca. I wiem to, moje uczucie nigdy mnie tam nie oszukało! Zapytałem go, czy jest jeszcze inna kobieta, pocałował mnie i powiedział czule: „Oczywiście, że nie!” Naprawdę był przekonujący. Ale wciąż miałem ten zły pomysł. Postanowiłem go szpiegować!

Kiedy czekałem na niego w jego mieszkaniu - jeszcze nie byliśmy razem - poszedłem do jego komputera. A co znalazłem Jego profil na stronie z seksem! Był nawet na tyle głupi, by dodać do zakładek portal „First Affair” - z hasłem. Więc mogłem przeczytać wszystkie jego maile!

„Moja intuicja mówi mi, że mogę w to zaufać”

Na początku myślałem, że to będzie tylko żart, dopóki nie natknąłem się na maile pewnego „Hotdevila”, który napisał, jak podekscytowana była zeszłej nocy! Data pasowała do jednego z dni, kiedy mój przyjaciel prawdopodobnie pracował w nadgodzinach. Znalazłem więcej takich wiadomości. Przerażony i rozwiązany przeszukałem jego biurko i znalazłem drugą kartę telefonu komórkowego!

Kiedy mój przyjaciel wrócił z nocnej zmiany, zrobiłem mu wielką scenę, płakałem, krzyczałem, ale twierdził, że jego kuzyn zalogował się ze swoim zdjęciem, zapomniał kodu PIN karty telefonicznej i tak dalej. Dla mnie to już koniec.

Po tygodniu pojawił się w grudniu ubiegłego roku po tym, jak wypił swoją odwagę. Przyznał, że spieprzył, ale powiedział, że to także moja wina. Zawsze sprawiałem, że czuł się jakbym był lepszy od niego. I czułem, że gdzieś miał rację.

Często powtarzałem mu, że jestem najlepszą rzeczą, jaka mogła mu się przytrafić - ponieważ chciałem go ze sobą związać. Ale otrzymał potwierdzenie od innych kobiet. Dużo myślałem i widziałem swój błąd, a on też.

Ta historia sprawiła, że ​​zwróciłem większą uwagę na uczucia Wassilisa. Tymczasem szukamy wspólnego mieszkania i chcemy wyjść za mąż w tym roku! Moja intuicja mówi mi, że mogę w to wierzyć - ponieważ wiem, że czułbym to, gdyby coś było nie tak.

„Najpierw myślałem, że to panika ślubna ...” Iris, 29 lat, modelka z Monachium

Aby właściwie opisać, jak to jest, nadal nie mogę. Kiedy uderzyła mnie intuicja, było tak, jakby zasłona się otworzyła i zobaczyłem to, czego wcześniej nie widziałem - i to był mój własny ślub!

Mój były Jakob i ja doświadczyliśmy prawdziwej miłości do błyskawicy. Spotkałem go, gdy prawie latem pojechał mną latem 2006 roku na monachijskiej Leopoldstraße. Przez dwa tygodnie wysyłał kwiaty, dawał mi prezenty, był słodki, wysoki, z szerokimi ramionami, wierny, wyglądał jak pies, absolwent Harvardu, odnoszący sukcesy konsultant biznesowy, który nie musiał już pracować i marzyć o życiu, aby kontynuować studia medyczne. Szybko się zakochałem.

W sierpniu złożył mi propozycję małżeństwa z grzesznym pierścieniem, w październiku przeprowadziliśmy się do luksusowego mieszkania - 3200 euro miesięcznie. I byłem w dzierżawie! Pewnego wieczoru jedliśmy - ciągle mnie gotował - i nagle poczułem dziwne uczucie. „Coś jest nie tak”, ale odrzuciłem to jako panikę przed ślubem.

„Kiedy zdał sobie sprawę, że wiedziałem, opuścił kraj”

Kilka dni później uczucie powróciło. Siedzieliśmy z przyjaciółmi w kuchni z serowym fondue, trzymałem chleb w serze, a on opowiadał historię o jednej z jego podróży. „Wszystko jest nie tak”, donosiło coś we mnie. Następnego ranka, gdy tylko wyszedł za drzwi, pobiegłem do jego gabinetu. Przejrzałem jego wyciągi bankowe, sprawdziłem komputer - i okazało się, że jestem okropnie kiepski.

Właściwie chciałem tylko mieć pewność, że zwariowałem, aby nie zrzucić go w pewnym momencie z bezpodstawnymi podejrzeniami. Ale moja intuicja była w 100% poprawna - Jakob był bezrobotnym kucharzem! Studiował u fałszywego Abi i nigdy nie był konsultantem biznesowym. Ale dla oszustów ubezpieczeniowych.

Powiedział mi o włamaniu rok temu, a także znalazłem raport ubezpieczeniowy - 30 000 euro. Ale wszystkie rzeczy, które podobno zostały skradzione, były w naszym mieszkaniu! Po konsultacji z mamą spakowałem swoje kosztowności, zaparkowałem je z babcią w sejfie i pogodziłem się ze złą grą, dopóki nie zdołałem rozwiązać umowy najmu. Kiedy zdał sobie sprawę, że wiedziałem, opuścił kraj. Moja intuicja uratowała mnie przed oszustem małżeńskim!

„Nagle nie przejmowałem się karierą” Mirja, 29 lat, samozatrudniona fryzjerka i wizażystka z Hamburga

Zawsze starałem się decydować o wszystkim moją głową i umysłem. Teraz jest inaczej - od pierwszego doświadczenia z prawdziwą intuicją: zostałem przejęty po treningu w Marlies Möller w Hamburgu jako towarzysz, ogromna fortuna. Podobała mi się moja praca, klienci odnieśli sukces, pieniądze były właściwe, a perspektywy kariery były fantastyczne.

Ale przez całe życie prześladowały mnie wewnętrzne niepokoje, które stały się nie do zniesienia w tych miesiącach. Czułem się, jakbym był zamknięty w złotej klatce i czułem niepohamowaną tęsknotę za wolnością. Pewnego dnia mój szef zadzwonił do mnie na zapleczu, uśmiechnął się życzliwie i zaoferował mi skok po szczeblach kariery. Nagle poczułem się niespokojny, wierciłem się - i wiedziałem, że muszę otworzyć zupełnie inne drzwi.

Zrezygnowałem podczas rozmowy i tego samego dnia kupiłem bilet lotniczy do Bangkoku. Podróżowałem po Tajlandii przez trzy miesiące, a potem wiedziałem, co chcę zrobić - założyć własną firmę! Ale najlepsze było to: od momentu wypowiedzenia nie czułem się już zamknięty, ale naprawdę bardzo wdzięczny! Za moje wielkie wykształcenie, dla mojej rodziny, przyjaciół, a także dla mnie i mojego życia.

Po powrocie pracowałem jako fryzjer i wizażysta w Hamburgu, od czasu do czasu strzyżę włosy w salonach, a potem znowu mam świetną robotę filmową. Nie mogę zarobić tyle, ile kiedyś - ale znalazłem swój wewnętrzny spokój. I teraz wiem, że mogę ufać mojej intuicji w stu procentach!

„Gdybym tylko słuchał tego dziwnego bólu brzucha!” 24-letnia studentka Lisa-Marie z Kolonii / Bexbach

Miło było usłyszeć, że mam wewnętrzny głos, który rzetelnie ostrzega mnie przed złymi decyzjami. Ale byłoby jeszcze lepiej, gdybym rozpoznał to trochę wcześniej!

To było we wrześniu 2009 roku. Chciałem przenieść się z mojego domu w Kraju Saary do Kolonii, aby rozpocząć studia z zarządzania mediami. Spojrzałem na małe studio w Kolonii Kalk, najemca, który przedstawił się jako Pan Celani, powiedział, że pojedzie do Monachium na rok, a zatem podnajmu - ze wszystkimi meblami. Miałem ze sobą dobrego kumpla, obaj w końcu przewrócili się na ramiona i wszystko było jasne.

Celani chciał podpisać umowę za kaucją w wysokości 550 euro. Następnego dnia się spotkaliśmy z tego powodu, dałem mu pieniądze i otrzymałem pokwitowanie. Miałem się przeprowadzić za tydzień. Ale w momencie, gdy odwróciłem się i wsiadłem do samochodu, miałem dziwne uczucie, jakoś ból brzucha. Powinienem był się odwrócić i zdmuchnąć wszystko, ale zamiast tego pojechałem do domu w Kraju Saary.

Krótko mówiąc: od pana Celani nigdy nie można było się tam dostać! Kiedy ponownie pojechałem do Kolonii, prawdziwa gospodyni była w „moim” mieszkaniu, a policja powiedziała mi, że to będzie przeciwko siedmiu reklamom Celani. Nigdy go nie złapano!

„Opuściłem tsunami” Nici, 25 lat, studentka z Eichstätt

To było tuż przed Bożym Narodzeniem 2004. Mój przyjaciel Seraina i ja spełniliśmy swoje marzenie i wybraliśmy się w długą podróż przez Azję Południowo-Wschodnią. Staliśmy na górze w Kambodży, aby odwiedzić zrujnowany hotel-widmo. W Boże Narodzenie chcieliśmy spotkać się z inną przyjaciółką Verą, aby spędzić wakacje i Sylwestra na wyspie Koh Lipe, małej bocznej wyspie Phuket.

Byliśmy już tygodnie w dżungli, miałem już dość i wreszcie chciałem mieć piękną białą plażę. Nagle zadzwonił telefon komórkowy Serainy. Po kilku minutach rozmowy Seraina zwróciła się do mnie i powiedziała: „Hej, to Vera, chciała zapytać…”, kiedy usłyszałem siebie krzyczącego: „Tak, tak, chodźmy do Laosu!” I to, mimo że tak zrobiłem nie wiedziałam, że Vera właśnie rozmawiała o tym z Serainą!

To było tak, jakbym usłyszał rozmowę nieznajomego i poczułem ogromną wewnętrzną presję! Od razu byłem bardzo zawstydzony, gdy inni wokół nas Niemcy się roześmiali i spytali mnie, czy moim największym marzeniem jest wyjazd do Laosu - co nigdy nie było! Seraina również się roześmiała i powiedziała: „Cóż, jeśli nalegasz, pójdziemy tam zamiast na wyspę!”

Z perspektywy czasu można powiedzieć, że Vera również miała intuicję. Ponieważ straszne tsunami, które nawiedziło Koh Lipe 26 grudnia, zginęło 230 000 osób - prawdopodobnie uratowaliśmy system wczesnego ostrzegania. I myślę, że mój został zachowany. W ekstremalnych sytuacjach całkowicie ufam swojemu odczuciu. W razie niebezpieczeństwa odczuwam tę silną presję i - jeśli ścieżka była właściwa - ciepłe, silne poczucie bezpieczeństwa!

„Wreszcie znalazłem odwagę, by podążać za moim wewnętrznym głosem”, 23-letnia pielęgniarka Svenja z Monachium

Poczucie zawsze rządzi mną nad rozumem, a intuicja towarzyszy mi przez cały dzień, nie tylko wtedy, gdy podejmowane są oficjalne decyzje. Od 2007 roku konsekwentnie ich przestrzegam, zanim miałam na to odwagę! Po okresie dojrzewania byłem przygnębiony i bezsilny. Porzuciłem szkołę, ponieważ droga nie wydawała się właściwa. Zakochałem się także w rodzinie i przyjaciołach.

Dwa lata temu pomysł zmiany miejsca zamieszkania pojawił się znikąd. Byłem podekscytowany, niespokojny i nagle byłem pełen energii. Kiedy wiedziałem również, że muszę się spodziewać wielkiej miłości, naprawdę tęskniłem za tym „kimś”. Bez powodu wybrałem Monachium, zgłosiłem się na edukację pielęgniarską i dostałem to miejsce do 1.10.2007 - dwa tygodnie po moim „ustalonym pomyśle”.

Pożegnanie z mojego domu Gelsdorf koło Bonn było dla mnie łatwe, wiedziałem, że od teraz wszystko będzie dobrze. Na przyjęciu powitalnym w mojej nowej pracy poznałem go: mojego „kogoś”. Moritz ma na imię, od razu się zakochaliśmy. Wielokrotnie tłumiłem wewnętrzne podszepty i myślę, że pomogło mi to zrobić tak niewiele ze sobą. Teraz wiem, że ignorowanie wewnętrznego głosu może dosłownie sprawić, że będziesz chory - i że znajdziesz szczęście, gdy go posłuchasz.

COSMOPOLITAN Online: Seks zmieniający życie >>

SHAPE Online: Odchudzanie dzięki sztuczkom dietetycznym >>

Top