Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Mandy Capristo: Nie mam stoisk na jedną noc

CELEBRITY spotkało się z Mandy Capristo na rozmowie kwalifikacyjnej

Pracownik CELEBRITY Moni spotkał się z Mandy Capristo

Krótka rozkloszowana sukienka, niekończące się nogi i doskonale wyprofilowana - tak spotkała się CELEBRITY w Monachium w piątek rano. Promieniuje, jest przyjazna, uprzejmie dziękuje personelowi hotelu za sok, a nawet oferuje śniadaniowy chleb pełnoziarnisty z twarogiem i papryką. W swoim pierwszym singlu, „The Way I Like It”, znalazła się już na trzecim miejscu list przebojów iTunes, Mandy pozostała bardzo przyziemna. Oczywiście 22-latka chce czerpać z tego sukcesu dzięki swojemu solowemu albumowi „Grace”, który ukaże się 27 kwietnia 2012 roku. CELEBRITY: Czy spodziewałeś się zwolnienia „Let's Dance”? Mandy Capristo: Pewnego dnia zgadłem. Ale muszę też szczerze powiedzieć, że odczuwam ulgę. W ciągu ostatnich kilku tygodni próbowałem dostać wszystko pod jednym dachem. Musiałem nauczyć się choreografii w ciągu zaledwie dwóch dni, podczas gdy inni mieli cztery dni na zrobienie tego. I w tej chwili jest to po prostu niemożliwe, ponieważ planujemy wydanie mojego albumu od tygodni, a to dla mnie projekt mojego życia. Zawsze staram się dać z siebie wszystko na 100 procent, ale jeśli masz tak niski wynik, to bardzo demotywuje. Kogo teraz żałujesz? Magdalena, bo rozumiem ją najlepiej. Od samego początku marzyłem o wygranej Magdaleny i wiedziałem, że wróci po wyrzuceniu. Czy nadal masz kontakt ze swoim partnerem tanecznym Stefano Terrazzino? Tak, oczywiście! Zadzwoniliśmy tylko wczoraj. Oczywiście jest też pochylony, ponieważ tyle zaplanował. mieszka w Polsce i już zdecydowaliśmy, że pojedziemy na wakacje ze wszystkimi naszymi przyjaciółmi. Czy Stefano przypomina wymarzonego męża? U mnie nie ma typu snów. Widzę kogoś, a potem powoduje „kliknięcie”. Ale oczywiście Stefano jest atrakcyjnym mężczyzną. Ale przywiązuję wagę do tego, by mój wymarzony mężczyzna był dowcipny i zejść na ziemię i wiedział, czego chce. W ogóle mi się to nie podoba, gdy ktoś jest niepewny, ponieważ to sprawia, że ​​jestem bardzo niepewna. Chciałbym mieć kogoś po mojej stronie, który dokładnie wie, czego chce w życiu. Z twoim pierwszym singlem „The Way I Like It” wszystko jest lepsze. Czy spodziewałbyś się tak szybkiego sukcesu? Jestem bardzo skromna. Moja mama zawsze mi powtarzała: „Nie stawiaj zbyt wysokich oczekiwań, nigdy nie będziesz rozczarowany”. Ciężko pracuję i nie chcę stracić zabawy pomimo stresu. Jeśli otrzymam trzecie miejsce na listach przebojów iTunes, to najpiękniejsza rzecz, jaka może przytrafić się artyście. Ale cieszę się również z 20 najlepszych i po prostu cieszę się, że mogę w końcu pójść drogą - „The Way I Like It” tylko - tak jak lubię. W teledysku do twojego singla jest graffiti na penisie na Ściana do zobaczenia. Kiedy to zauważyłeś? To właściwie rakieta (śmiech). Nie, wkradł się! W pewnym momencie dostałem mail od przyjaciela w nocy i przeczytałem, że moi fani są przerażeni. Myślałem, że to zły żart i edytowany w Photoshopie. Potem dokładnie obejrzałem wideo i napisałem do mojej wytwórni: „W ogóle nie fajne”! Następnego ranka zadzwoniło do mnie moje kierownictwo i śmialiśmy się z tego. Po prostu wzięliśmy to z humorem. Ponieważ na ścianie było tyle graffiti, możemy być naprawdę wdzięczni, że tylko jeden penis był widoczny na filmie (śmiech). Jak wiele powiedziałeś w swoim filmie? Robimy to wszystko razem. Oczywiście opinie czasem się różnią, ale na koniec dnia zawsze dochodzimy do wspólnego mianownika. W sprawach kobiecych - takich jak stylizacja - wtedy mi ufają. Przerwa była dla mnie bardzo ważna: ta haute couture dress w zrujnowanej ruinie! Ile „Mandy” jest w twoich piosenkach? Sam napisałem piosenkę (uwaga redaktora: „Grace”). W mojej produkcji ważne było, że robię to tak, jak chcę. Poświęciliśmy dużo czasu na piosenki i teksty. Chociaż sam nie pisałem tekstów, skontaktowałem się z autorami tekstów z całego świata za pośrednictwem Skype'a i opowiedziałem im o swoim życiu. Mieliśmy też świetne piosenki na stole, ale nie mogłem tego zrobić, ponieważ to nie byłem ja. Nie mam jednorazowych występów i nie jestem facetem, który śpiewa w szybkich tekstach! Śpiewałeś piosenkę „Grace” na swoim tytułowym albumie w języku angielskim, część dla twojego ojca po włosku. Jak ci było? Nie mówię po włosku, ale rozumiem to trochę. Próbowałem trochę nauczyć się programów językowych. To jest po prostu niezwykle trudne. Zawsze było dla mnie jasne, że ta piosenka będzie dla mojej rodziny na pierwszym albumie. Mój ojciec nie mówi po angielsku, ale chciałem, żeby zrozumiał tę piosenkę. Dwa tygodnie temu po raz pierwszy zagrałem piosenkę mojej rodziny - nie wiedzieli o niej przez półtora roku. To było bardzo emocjonalne! Śpiewasz, tańczysz, synchronizujesz, modelujesz - co jest dla Ciebie największym wyzwaniem? Kilka tygodni temu mogłem moderować po raz pierwszy. To była naprawdę dobra zabawa, ponieważ nigdy nie mogłem tego zrobić sam. Uświadomiłem sobie jednak, że chociaż jest fajnie, nie może to być moje życie. Musisz być bardzo spontaniczny i zawsze mieć zaklęcie w magazynie. Co znajduje się na twojej liście rzeczy do zrobienia? (Wchodzi w zachwyt) Mam tyle rzeczy, które chciałbym zrobić. Zawsze chciałem wydobyć własne perfumy. Wiem już, jak wyglądają perfumy - już wszystko wiem. Czy mówisz mi, jak to będzie wyglądać? Nie nie (śmiech) Ale może kiedyś się spełni, a potem znów porozmawiamy. Ale najważniejsze jest, aby ludzie byli zadowoleni z mojej muzyki: w którym casting show - jako artysta solowy lub zespół - dołączyłbyś do zespołu w 2012 roku, gdybyś miał ponownie szansę? Myślę, że dla mnie to był dobry sposób na rozpoczęcie w zespole. Chociaż przybyłem do Monrose w wieku 16 lat, czytałem o American Idol, że dzieci stają się coraz młodsze. Jeśli uczestniczysz w takim programie, dostajesz wszystko, co nie jest normalne w życiu artysty. W prawdziwym życiu pracujesz cały czas, ale w serialu glamour jest na pierwszym planie. U kolegów z zespołu znajdziesz w tym czasie przystanek. Myślę, że lepiej stawiać pierwsze kroki w zespole. Czy możesz sobie wyobrazić pracę z Baharem ponownie? Nauczyłem się nigdy nie mówić nigdy. Może kiedyś nadejdzie chwila, kiedy będziemy chcieli wspólnie koncertować. Ale nie sądzę teraz, z którą gwiazdą chciałbyś współpracować? James Morrison. Jest niewielu artystów, których mógłbym słuchać każdego dnia przez 24 godziny i którzy dostają się pod moją skórę - a zwłaszcza niewielu mężczyzn. Ale James Morrison ma niesamowity głos. Naprawdę zakochałem się w jego głosie. W filmie można usłyszeć akustyczną wersję piosenki Mandy Capristo „The Way I Like It”:

MF

Top