Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Birgit Schrowange: „Radość życia tych śmiertelnie chorych dzieci głęboko mnie dotyka

Pozwolono nam towarzyszyć prezenterowi RTL podczas wizyty w hospicjum

Od 2003 roku gwiazda telewizyjna Birgit Schrowange jest zaangażowana w hospicjum dla dzieci Balthasar w Olpe. Ale raczej cichy i skryty. Ponieważ prezenterka („Extra”, RTL, mo. O 22:15) nie chce, aby jej praca była ważna, ale naprawdę pomaga! Dla odmiany pozwolono jej towarzyszyć nowemu arkuszowi podczas wizyty. Głęboko poruszający dzień u śmiertelnie chorych dzieci.

Czy rozmawiasz ze swoim synem Laurinem o wizytach w hospicjum? Birgit Schrowange: Tak, chcę uświadomić mu, że należy być szczęśliwym, kiedy jest zdrowy. Mówimy o tym, jak miło jest, gdy nic nie boli. Cała reszta nie jest tak ważna. Chciałbym uwrażliwić go na dzieci, które nie czują się dobrze. Chodzi również o to, że inne dzieci są biedne finansowo lub żyją w instytucjach. On to rozumie. Ale nie mówię mu o śmierci tych dzieci. To go tylko przeraża, ale zdaje sobie sprawę, że pewnego dnia umrze. Bardzo naturalnie traktują rodziny. Birgit Schrowange: To dla mnie normalne. Rodzice są tak samo dumni ze swoich dzieci jak ja. Kochają swoje dzieci, niezależnie od tego, czy umierają, czy nie. Dają tak wiele swoim mamom i ojcom. Myślę, że czują się jeszcze szczęśliwsi niż zdrowe dzieci. Jak doszło do współpracy z hospicjum dziecięcym Balthasar? Birgit Schrowange: Kocham dzieci i chciałam pomóc. Myślę, że ważne jest wspieranie tych rodzin. Możesz odpocząć w tym środowisku od trudnego codziennego życia lub spędzić ostatnie godziny życia w kochającym otoczeniu.

Jak wyglądał twój pierwszy kontakt z chorymi dziećmi? Birgit Schrowange: Jak przy każdej wizycie był bardzo emocjonalny. Dotykają mnie losy tych rodzin. To takie smutne i prawie łamie mi serce, widząc, jak chore są te dzieciaki. Czy scharakteryzowałeś te spotkania? Birgit Schrowange: Tak, dziękuję mi. Na przykład, że mój dziesięcioletni syn Laurin jest zdrowy. Podziwiam dotkniętych rodziców, którzy zmieniają swoje życie, aby być tam dla swoich dzieci w dzień iw nocy. Jest to nie tylko psychiczne, ale także bardzo trudne fizycznie. Fajnie, że rodzice są gromadzeni w hospicjum. I rodzeństwo dostaje potrzebną przestrzeń. Ponieważ często wchodzą w tło. Kiedy odwiedzili, mieli łzy w oczach. Birgit Schrowange: Tak, zgadza się. Za każdym razem biorę to ze sobą. Dzieci są takie słodkie i szczęśliwe. To, jak Paul się śmiał, kiedy się ślizgał i był szczęśliwy, to takie miłe patrzeć - i jednocześnie smutne. Duże, czujne oczy Leona bardzo mnie dotknęły. Pomimo choroby dzieci promieniują taką siłą i radością życia. Myślę, że za każdym razem rzekome codzienne obawy, że masz siebie, nie są. Hospicjum żyje z darowizn ... Birgit Schrowange: Niesamowite, prawda? W naszym kraju nie ma pieniędzy na umierające dzieci, ale na banki. To mnie tak wkurza! Ponieważ menedżerowie otrzymują oburzająco wysokie pensje. Tamtejsze dzieci są śmiertelnie chore. Birgit Schrowange: To takie niesprawiedliwe. Wiedzą, że umrą. Musisz to sobie wyobrazić! I przez większość czasu te dzieci wciąż pocieszają swoich rodziców, ponieważ nie mogą znieść swoich łez. Myślę, że to niesamowicie smutne.

To właśnie robi hospicjum dla dzieci Balthasar: dzieci w Niemczech nieuleczalne. Hospicjum Balthasar w Olpe / Nadrenia Północna-Westfalia jest, według własnych słów, miejscem do życia i śmiechu, śmierci i żałoby. Dotyczyło to rodzin od diagnozy po śmierć ukochanej osoby, zatrzymanie się i pomoc w przyjaznej atmosferze. „Każde euro pomaga trwale zabezpieczyć podstawę naszej pracy” - mówi zespół nadzorujący. Czy chciałbyś także pomóc dzieciom i ich rodzinom? Darowizny można przekazywać pod adresem : Kinder- und JugendhospizstiftungKonto 190 11Pax-Bank KölnBLZ 370 601 93 Więcej informacji na stronie www. kinderhospiz-balthasar.de

Popularne Kategorie

Top