Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Jan Smit: Udręczony za nowy album

Holender Jan Smit śpiewa po niemiecku na swoim nowym albumie.
Zdjęcie: Jim Plasman

Powrót do Niemiec po ośmiu latach

Śpiewanie po niemiecku jako obcokrajowiec jest sztuką wysoką. I Jan Smit (27) opanował go zaskakująco dobrze dzięki swojemu nowemu albumowi „Ich bin da” . Holender musiał wielokrotnie rejestrować poszczególne fragmenty, aby uzyskać perfekcyjnie wysoki język niemiecki.

„Wielki ból!” - wyznaje Jan Smit w wywiadzie. „Jestem obcokrajowcem, pochodzę z Holandii i starałem się śpiewać jak najcięższe. Zrobiłem to, ale nie bez stresu, naprawdę mnie złamali ...”

Ale akcent nie całkiem zniknął: „Trochę go słyszysz, ale to dobrze, jestem z Holandii”.

W Holandii Jan Smit jest gwiazdą

Po ośmiu latach Jan Smit powraca z albumem w języku niemieckim . W Holandii stał się megastarem w tym czasie - wszyscy go tam znają. Jest piosenkarzem, prezenterem i gwiazdą filmową od zeszłego roku.

Niemcy mogą go nadal znać jako „Jantje Smit”, dziecięca gwiazda, która zdobyła m.in. „Koronę muzyki ludowej” i zdobyła liczne nagrody za jedenaście albumów. Ale już prawie nie słyszysz tego muzycznie. Wciąż śpiewa łagodnie, ale znacznie więcej popu.

„Tak, to zupełnie inny styl muzyczny, dlatego zatrzymałem się w Niemczech, ponieważ nie uważałem, że utwory już pasują” - mówi Jan Smit . „Miałem wtedy 20 lat i przez dziewięć lat śpiewałem o mojej babci i chciałem śpiewać teksty dostosowane do mojego wieku”.

Już 18 razy pokonał szczyty list przebojów w Holandii. Tylko The Beatles dotarli na 22 miejsce 22 razy. Ale Jan Smit jest pewien, że wkrótce pobije ten rekord: „Jeszcze nie skończyłem”. Kiedy pobije rekord? „Mam nadzieję, że za dwa lata - jeśli tak będzie dalej”.

Jednak fani wciąż muszą czekać na trasę koncertową w Niemczech. We wrześniu jego żona Liza ma trzecie dziecko, drugie dziecko, syna. W listopadzie odbędzie się tournée po Holandii. A pomiędzy? Mam nadzieję, że dużo w Niemczech ...

Popularne Kategorie

Top