Szpital myślał, że Stacie Thompson porwała swoje dziecko
Szok w szpitalu: kiedy Stacie Thompson zabrała dziecko do szpitala po porodzie w domu, dziecko zostało zabrane.
Jak to się mogło stać?
27-letnia asystentka dentystyczna z Anglii, według stacji telewizyjnej ITV, odwiedzała swoją matkę w Hiszpanii na wybrzeżu Costa del Sol. Nagle dostała kontrakt, a wkrótce potem urodziła córeczkę Anzelikę w mieszkaniu matki.
Dwa dni po niespodziewanym porodzie zawiozła dziecko do najbliższego szpitala, by sprawdzić stan zdrowia. Tam poznała jednak bardzo sceptyczny personel medyczny.
„Kiedy przybyłem do kliniki z moim dzieckiem, było oczywiste, że personel nie wierzył, że Anzelika powinna być moją córką. Prawdopodobnie myśleli, że dziecko ma już kilka dni i porwałem je. Nagle powiedzieli, że nas rozdzielą. Następnie opuściliśmy klinikę, ale personel wezwał policję i urzędnicy zabrali nas do szpitala ”.
Tam Stacie Thompson wykorzystała próbkę DNA, aby udowodnić, że dziecko było naprawdę jej dzieckiem.
Http://t.co/tFkr5o4JBU pic.twitter.com/1mG5lbSKcR
- Good Morning Britain (@GMB) 13 lipca 2015 r
Oczywiście Stacie natychmiast zgodziła się, w końcu wiedziała, że to naprawdę jej dziecko. Czego się nie spodziewała: test potrwa długo. Stacie musiała czekać 22 dni (!), Aż pozwolono jej zabrać dziecko z powrotem.
„Te 22 dni były naprawdę ciężkie, ledwo mogłam spać w szpitalu i po prostu chciałam być z moim dzieckiem, to było naprawdę bolesne”, mówi młoda matka jej cierpienia. Podejrzewa, że przede wszystkim bariera językowa między nią a lekarzem Personel za zły bałagan.
Tymczasem test DNA potwierdził, że Stacie jest matką Anzeliki i oboje mogą wkrótce wrócić do ojczystej Anglii.
więcej
Cud: Dziecko martwej wiary oddycha od urodzenia