Pełzająca pamiątka
Ponieważ królowa (86) powinna być czymś więcej niż „nie rozbawiona”. Mówi się, że ponad sto strażników Coldstream zaraziło się świerzbami w Niemczech.
Coldstream Guard to jeden z osobistych pułków królowej Elżbiety strzegący zamku Windsor. Każdego dnia gwardziści maszerują ze swoich baraków na zmianę warty - ubrani w czerwony mundur i za duży futrzany kapelusz. Tam robią przede wszystkim jedną rzecz: stać w miejscu.
Ale właśnie to powinno być w tej chwili trudne. Podobno ponad stu mężczyzn przyniosło pełzające pamiątki z ćwiczeń wojskowych w Niemczech: roztocza, które dają jaja jaja pod skórą, a tym samym zapewniają odpowiednie swędzenie i podrażnienie skóry. Ta choroba znana jest również pod bardzo uroczą nazwą „świerzb” . „Błogość” dla wszystkich, którzy są nią dotknięci ...
„Teraz chłopcy pocierają paskudną śmietankę, jakby nie było jutra, wszyscy jej używają - nie tylko 120 potwierdzonych przypadków, dotyczy to ponad 500”, powiedział strażnik Daily Mail. Wszystko to było dość krępujące, a inne pułki żartowały sobie z tego pilnie.
Mówi się, że niewielu strażników nękało świerzb po wojnie koreańskiej. Nawet w Afganistanie nie doszłoby do wybuchu takiej choroby. Zazwyczaj paskudne małe plagi można znaleźć w bardzo niehigienicznych miejscach - podczas ćwiczeń wojskowych infestacja jest więc w zakresie możliwych ...
W międzyczasie zmieniano koce i ubrania, sprzątano szafki i dezynfekowano biura. Ofiary nie powinny mieć żadnego kontaktu z rodziną królewską. Corgi Królowej znów miały szczęście ...