Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Jan Fedder: Jeśli chodzi o jego matkę Giselę, „twardy byk” staje się bardzo miękki

Jan Fedder
Zdjęcie: Getty Images

Zawsze nosi pamięć w swoim sercu

Prawdziwy facet - taki termin przychodzi na myśl Janowi Fedderowi. Ale jeśli chodzi o jego matkę Giselę († 90), „twardy byk” jest bardzo miękki. Z nami zdradza, co mu dała po drodze ...

W nowym filmie „The Divine Sophie - The Foundling” spowiadasz się jako pastor. Czy kiedykolwiek spowiadałeś się? Jan Fedder : Nie. Żyję szczęśliwym życiem, jestem szczęśliwym małżeństwem i nie mam nic do wyznania. Zawsze jestem uczciwy, poprawny i mówię, co myślę. Czy ktoś ci się kiedykolwiek przyznał? Jan Fedder : Tak. Nie wiem dlaczego. Prawdopodobnie promieniuję czymś godnym zaufania. Z perspektywy czasu zawsze zastanawiają się i zadają sobie pytanie: dlaczego im to powiedziałem? Cóż, nie spowiadam się, ale wielu mi się spowiada. Zatem rola księdza pasuje ci bardzo dobrze ... Jan Fedder : Tak, możesz tak powiedzieć. Czy możesz sobie wyobrazić prywatną przeprowadzkę do Bawarii? Jan Fedder : Nie, nigdy. Sam na zakaz palenia. Poza tym jestem hamburgerem . Krajobraz poniżej jest naprawdę piękny, a ludzie są również bardzo mili, ale mieszkają tam? Nigdy bym tego nie zrobił. Głoszenie jest również częścią twojej pracy w filmie. Gdybyś mógł głosić, co by to było? Jan Fedder : Głosiłem już wcześniej. To było w Hamburgu Michel. Główny pastor i ja wygłaszaliśmy kazanie na temat dialogu. Jestem również bardzo przywiązany do kościoła. Czy wierzysz w Boga? Jan Fedder : Tak, modlę się codziennie i dziękuję za moje cudowne życie. Czy prosicie także o coś w modlitwie? Jan Fedder : Nie, tylko dziękuję. Czy zdarzyły Ci się chwile w życiu, kiedy miałeś do czynienia z Bogiem? Jan Fedder : Nie bezpośrednio.

W ciągu ostatniego roku straciłeś wiele osób blisko ciebie ... Jan Fedder : Tak, ostatni rok był dla mnie bardzo trudny. Musiałem iść na siedem pogrzebów. To naprawdę mnie zabrało. Twoja matka zmarła również w zeszłym roku w wieku 90 lat. Za czym tęsknisz szczególnie po śmierci? Jan Fedder : Kiedy umiera ważna osoba, myśli się, że chciałoby się z nim coś wyjaśnić ... Ale ja i moja matka rozmawialiśmy o wszystkim razem. I miała miłą śmierć. Nie trwało to długo i długo się żegnaliśmy. Która rada jest najważniejsza od matki? Jan Fedder : Była tancerką i też chciała, żebym zrobił coś z tańcem. Oboje zawsze byliśmy artystami w naszej rodzinie. Oboje byliśmy końmi cyrkowymi ... ... co rozumiesz przez „konie cyrkowe”? Jan Fedder : Konie cyrkowe zawsze muszą maszerować. Moja mama maszerowała jako tancerz i nauczycielka gimnastyki, a ja - nauczyłem się od niej - ja jako aktor. Oboje nigdy nie byliśmy martwi. Czy twoja matka wspierała cię także w karierze aktorskiej? Jan Fedder : Nie, już to wszystko zrobiłem sam. Ale pochodzimy z tej samej stajni. Maszerujemy, aż się przewrócimy. Za co jesteś najbardziej wdzięczny swojej matce? Jan Fedder : Jestem najbardziej wdzięczny za 14 stycznia 1955 r. O godz. 20.10 (śmiech). Na moje urodziny ... Czy wierzysz w życie po śmierci? Jan Fedder : Nie.

Najważniejsza wskazówka telewizyjna: 15 kwietnia 2011 o 20:15 Jan Fedder wystąpi u boku Michaeli May w komedii ARD „The Divine Sophie - The Foundling”.

Top