Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Howard Carpendale: Lęk przed jego synem Wayne'em

Szczery wywiad

Często nie ma szczęścia spotkać się z Howardem Carpendale (65) i jego synem Wayne (34) w celu przeprowadzenia wywiadu. Złapaliśmy ich teraz podczas kręcenia ich nowego wspólnego filmu ARD „Żyj swoim życiem”. W ekscytującej rozmowie ojciec-syn opowiadają także o niesamowitym doświadczeniu, którego nie mogą zapomnieć ...

Po raz pierwszy stali razem przed kamerą. Jak było Wayne Carpendale: Dużą różnicą w pracy z innymi kolegami jest to, że oczywiście znamy się tak dobrze, że jedno spojrzenie zwykle wystarcza, aby wiedzieć, co myśli drugi. To nie znaczy, że zawsze się zgadzamy. Howard Carpendale: Jako ojciec bałam się. Pomyślałem, co mam powiedzieć jego matce, jeśli coś pójdzie nie tak? Czy to był największy strach w twoim życiu? Howard Carpendale: Pewnego razu bardziej bałam się mojego syna, kiedy zniknął. To było na rowerze na najgłębszym południu. Mieliśmy wyścig. Miał około jedenastu lat. Wygrałem wyścig, ale z tak dużą przerwą, że nie mogłem go znaleźć. Wayne Carpendale: Byłem tak zły, że poszedłem inną drogą, nie patrząc w prawo ani w lewo. I to nie był dobry teren. Howard Carpendale: Bardzo się o niego martwiłem. Szukałem przez godzinę, nigdzie go nie było. Mężczyzna powiedział mi, że nie powinienem zostawiać syna samego, jego syn został tam zamordowany rok temu. Ponieważ naprawdę wpadłem w panikę! Co wtedy się stało? Howard Carpendale: Moja żona Donnice wpadła do sklepu krzycząc, że naszego syna nie ma, a wiele osób pomogło znaleźć Wayne'a. Po godzinie przybył z delikatną potrzebą. Przebywał sam przez wiele mil. Twój film opowiada o problemach ojca i syna. Czy to również między tobą a twoją rodziną? Wayne Carpendale: Jasne. To normalne Czasem się kłócimy, czasem kłopoty między nami. Ale myślę, że ominąłem wielki bunt.

Howard Carpendale: Mam dwóch bardzo upartych synów. Wayne Carpendale: Skąd to wzięliśmy ... Czy nauczyłeś się czegoś od Wayne'a, mimo że jest taki uparty? Howard Carpendale: Nie mam na myśli tego aż tak źle. Ma głowę i robi swoje, to czasem jest dobre, a czasem mówię, że nie uważam, że to prawda. Wiele się nauczyłem od mojego syna. Uratował mi życie w punkcie, w którym czułem się bardzo źle. Mam na myśli to mentalnie, a nie fizycznie. Byłem w fazie, kiedy byłem na dole. I poczuł to i tylko mi pomógł. Wyprowadził mnie bez pytania. Myślałem, że to wspaniale, że nigdy nie zapomnę. Czy nazwa Carpendale naprawdę oznacza obciążenie dla syna? Wayne Carpendale: W przeszłości niektórym z moich starszych kolegów z klasy czasami trudno było nazywać siebie Carpendale. Jednak w mojej pracy nigdy nie czułem tego jako ciężaru. Oczywiście, jedno lub drugie kiedykolwiek myślało, dostał rolę tylko dlatego, że jest synem Howarda. Ale potem musiałem udowodnić, że naprawdę mogę coś zrobić, to tylko moje wyzwanie w życiu.

Top