Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

*** Breaking News *** Terror w Berlinie: wyścigi ciężarówek na jarmarku bożonarodzeniowym

W poniedziałek wieczorem ciężarówka wjechała na jarmark bożonarodzeniowy w berlińskim Gedächtniskirche. Pierwsze podejrzenia: to atak terrorystyczny.

Prawdopodobnie atak terrorystyczny: ciężarówka wpadła w tłum berlińskiego jarmarku bożonarodzeniowego
Zdjęcie: iStock
zawartość
  1. Co się stało w Berlinie?
  2. Czy są jakieś ofiary rzekomego ataku?
  3. Kto popełnił przestępstwo?
  4. Czy to był w ogóle atak?
  5. Co o tym mówią politycy?
  6. Co dalej
  7. Czy nadal jesteśmy bezpieczni przed atakami w Niemczech?

Co się stało w Berlinie?

Około godziny 20 w poniedziałek 19 grudnia ciemna ciężarówka (z polskim znakiem rejestracyjnym, marka Scania) wjechała na jarmark bożonarodzeniowy na Breitscheidplatz w Berlinie-Charlottenburg . Pochodził z Kantstrasse / Budapester Strasse, wjechał na jarmark bożonarodzeniowy do 80 metrów (ponad ludźmi i straganami), a następnie wrócił do Budapester Strasse, gdzie zatrzymał się.

Czy są jakieś ofiary rzekomego ataku?

Do tej pory policja zgłosiła 12 zabitych (w tym pasażera w ciężarówce) i 48 rannych (20 z nich poważnie rannych). Ponadto jest wiele osób, które według policji „odniosły obrażenia psychiczne”. Kto dokładnie jest pod ofiarami, można zapytać w Biurze Informacji Pasażerskiej pod numerem telefonu 030-54023111 .

Kto popełnił przestępstwo?

Według policji są dwie osoby. Jednym z nich jest kuzyn polskiego spedytora (na południe od Szczecina) Ariel Żurawski. Transportuje stalowe regały z Włoch, które dziś powinny zostać rozładowane w Berlinie. Do tego czasu ciężarówka powinna się zatrzymać. Jednak dane GPS wykazały, że ciężarówka została uruchomiona kilka razy w poniedziałek po południu - bez ruchu. „To tak, jakby ktoś ćwiczył go prowadzeniem” - powiedział pracownik firmy.

Drugi pilot spedytora został znaleziony martwy w kabinie kierowcy przez policję. Nie wiadomo, jak długo był martwy w czasie przestępstwa. Od poniedziałku 16 zegar spedytor nie miał kontaktu ze swoim kuzynem.

Drugi mężczyzna uciekł z ciężarówki po rzekomym ataku i został aresztowany i przesłuchany przez policję jako podejrzany w Kolumnie Zwycięstwa w Tiergarten (około dwóch kilometrów od miejsca zdarzenia). To Pakistańczyk (lub Afgańczycy), który prawdopodobnie przybył do Niemiec w lutym szlakiem bałkańskim i Pasawy jako uchodźca, gdzie mieszka w berlińskim obozie dla uchodźców. Fakt, że podejrzany jest w rzeczywistości motorem śmierci jarmarku bożonarodzeniowego, nie może jeszcze jednoznacznie potwierdzić policji. Identyfikacja jest trudna, ponieważ podejrzany prawdopodobnie użył kilku nazwisk. Najwyraźniej pojawił się wcześniej z powodu pojawienia się „drobnych przestępstw” - ale nie z powodu podejrzeń o terroryzm.

LKW rast in Weihnachtsmarkt Berlin-Charlottenburg
Ciężarówka ścigała się w poniedziałek na jarmarku bożonarodzeniowym Berlinder. Dwanaście osób zmarło.
Zdjęcie: gettyimages

Czy to był w ogóle atak?

Policja wie teraz, że ciężarówka została celowo wbita w tłum. Podejrzewa atak terrorystyczny. Policja berlińska napisała na Twitterze: „Cała akcja policyjna w sprawie domniemanego ataku terrorystycznego na Breitscheidplatz przebiega z wielką presją i niezbędną opieką”. Federalny Urząd Policji Kryminalnej prowadzi dochodzenie.

Zakłada się, że ciężarówka została porwana, ale nie została jeszcze potwierdzona przez policję.

Dziś miał miejsce nalot na schronisko dla uchodźców w Tempelhof (200 policjantów, w tym SEK). Nikt nie został aresztowany; jednak czterech mężczyzn zostało przesłuchanych.

Co o tym mówią politycy?

Angela Merkel udzieli wyjaśnienia o godzinie 11 na temat popędu śmierci. Merkel odwołała swoją planowaną wizytę w Rugii, Stralsundzie i Greifswaldzie.

Minister spraw wewnętrznych de Maizière zarządził flagę żałoby narodowej jako znak współczucia.

Polityk CSU Joachim Herrmann wzywa do „ponownego przemyślenia polityki uchodźczej”, gdy tylko policja potwierdzi, że był to atak terrorystyczny.

Dziś ministrowie spraw wewnętrznych są informowani przez rządy federalny i stanowy o sytuacji w zakresie bezpieczeństwa. Niektóre kraje związkowe, w tym NRW i Hesja, chcą teraz zwiększyć obecność policji. Politycy domagali się większego bezpieczeństwa na bożonarodzeniowych targach, CSU nawet „kontroli bezpieczeństwa na wszystkich bożonarodzeniowych targach”.

Co dalej

Prokurator generalny Peter Frank przejmuje śledztwo w sprawie tego incydentu. W sumie w dochodzenie bierze udział siedmiu prokuratorów.

Czy nadal jesteśmy bezpieczni przed atakami w Niemczech?

Policja zgłosiła, że „sytuacja jest bezpieczna”, że nie ma niebezpieczeństwa.

Minister spraw wewnętrznych de Maizière powiedział w ZDF, że ryzyko ataku w Niemczech nie jest niczym nowym. „Ryzyko było wysokie, zawsze to podkreślaliśmy”. Nie istniałyby konkretne odniesienia do jarmarku bożonarodzeniowego.

(WW7)

Top