Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Odważ się na nowy początek

Raport: samorealizacja

Czy znasz szczęście doświadczania każdego dnia z radością? Czy masz wrażenie, że skończyłeś w ślepym zaułku?

nowy początek
Zdjęcie: prywatny
zawartość
  1. „Nie chcę tak kończyć”
  2. Niechciana ciąża jako przyczyna separacji
  3. „Byłem kanapowym ziemniakiem”
  4. Jako trener zumba w zakresie samozatrudnienia
  5. Wizażystka
  6. „Już go nie kochałem”
  7. Zastraszanie w miejscu pracy
  8. Spełnione życie przez nowy początek
  9. Bez pieniędzy, pracy i perspektywy
  10. Wielka miłość czekała w Indonezji
Wtedy często pomaga tylko jedna rzecz: radykalne cięcie! Ośmiu czytelników Radości mówi, jak zaczęli od zera.

„W wieku 30 lat zacząłem studiować, o czym zawsze marzyłem”

Kerstin, 32 lata, Hanower, student

Już jako nastolatka marzyłam o studiach nad kostiumami - tematem, który jest niestety oferowany tylko na kilku uniwersytetach w Niemczech. Ale kiedy dostałem moją córkę Chiarę w wieku 18 lat, po raz pierwszy uznałem, że ważne jest bycie absolwentem i krawcem stażystów. Jako samotna matka z tak małym dzieckiem nie myślała o przeprowadzce do innego stanu.

Następnie pracowałem jako krawiec i krawcowa w Operze w Kolonii. Jasne, to świetna robota, ale tylko w połowie drogi do mojego prawdziwego celu. Nie chciałem tylko szyć kostiumów. Chciałem to zaprojektować! Początkowa iskra pojawiła się, gdy skończyłem 30 lat i usłyszałem rozmowę starszych matek, których dzieci były już poza domem: sfrustrowani, zgodnie stwierdzili, że porzucili swoje marzenia o rodzinie.

„Nie chcę tak kończyć”

W tym momencie pomyślałem sobie: nie chcę tak się kończyć! Kiedy, jeśli nie teraz? Oczywiście wątpiłem, czy mogę oczekiwać, że Chiara porzuci wszystko: Wuppertal, jej przyjaciele, szkołę, moją pewną pensję. Zamiast tego spodziewalibyśmy się nowego stanu, mini-mieszkania i BAföG. Ale Chiara mnie wspierała. Trzeci uniwersytet, Hanower, w końcu mnie zabrał. Teraz jestem w drugim semestrze i jestem z siebie bardzo dumny - podobnie jak Chiara.

„Nie chciał mieć dziecka”

Jenny, 24 lata, Berlin, studentka biznesu

André i ja byliśmy razem przez pięć lat, ale nie chcieliśmy mieć dzieci do 30. roku życia. Kiedy przypadkowo zaszłam w ciążę w styczniu 2011 r., André po prostu powiedział: „To właśnie robisz, prawda?”. Powiedziałem: „Zastanówmy się nad tym. ! Moglibyśmy to zrobić także z dzieckiem! ”

W każdym razie nie chciał zostać ojcem. Byłem niepewny i poszedłem na sesję doradczą, którą musisz biegać przed aborcją. Moje myśli pędziły, co minutę myślałem o czymś innym. Ale przez większość czasu nie znalazłem ani jednego powodu przeciwko temu dziecku, z wyjątkiem mojego związku z André.

Niechciana ciąża jako przyczyna separacji

Ale co warty jest związek, który może trwać tylko bez dziecka? Kilka dni później byłem pewien, że chcę dziecko, jeśli zajdzie taka potrzeba, nawet bez niego. Zgodnie z oczekiwaniami nasza miłość zerwała w czasie ciąży. 5 października 2011 roku urodziła się Leya.

Mogłem wyciągać drzewa ze szczęścia! André przeprowadził się z nami, dla Leyi znalazłem Kitaplatz, dla mnie pracę jako pracującego studenta, a teraz kończę mój Magister. Dzięki mojej córce stałem się odpowiedzialny - i silniejszy niż kiedykolwiek!

„Po rozwiązaniu zacząłem tylko”

Alex, 40, Monachium, Health Coach & Zumba Trainer

Przez dziesięć lat pracowałem w branży telewizyjnej, z zewnątrz praca marzeń. Ale czułem się niedoceniany. Po biurze wróciliśmy do domu, był ogromny talerz makaronu i telewizor. Byłem zmęczony, bez napędu i sfrustrowany singiel.

W 2010 roku podczas wakacji w Miami spotkałem kobietę, która promowała swoją edukację trenerską. Pomyślałem wtedy: to też może ci się spodobać! Pod wpływem ich entuzjazmu zapisałem się do „Institute for Integrative Nutrition” na szkolenie na odległość jako trener zdrowia.

„Byłem kanapowym ziemniakiem”

Właśnie w rozdziale Ruch dowiedziałem się, jak ważny jest sport i czym byłem dla kanapowego ziemniaka. Próbowałem aerobiku i Zumby - i miałem doświadczenie aha w Zumba! Nigdy wcześniej wysiłek nie był tak szczęśliwy. Bez głodu zrzuciłem pięć kilogramów, czułem się piękny i energiczny!

W kwietniu 2011 roku dostałem miejsce treningowe Zumba w Fürth. Zaraz po szkoleniu odbyłem pierwszą lekcję - przed moimi dziewczynami. Z każdym kursem mój entuzjazm wzrastał. Jednocześnie pytanie stało się coraz bardziej naglące: dlaczego wciąż chodzę do jałowej pracy?

Jako trener zumba w zakresie samozatrudnienia

Dlaczego nie jestem samozatrudniony jako trener zdrowia i trener zumba? Odpowiedź pochodzi od mojego pracodawcy: w 2010 r. Rozwiązali oni moje zatrudnienie. Po pierwszym szoku byłem pełen pewności siebie, ponieważ jeśli lubisz coś robić, robisz to naprawdę dobrze. Całe moje środowisko zareagowało zaskoczone przerażone: „A ty masz trzy stopnie?” „Czy w ogóle możesz na tym żyć?”

Zdezorientowało mnie to i zacząłem się zastanawiać. Dlatego, ze względów bezpieczeństwa, uczestniczyłem w seminarium założycielskim IHK - mogę doradzić tylko każdemu, kto chce zostać samozatrudniony! Tam uczy się prostych metod psychologicznych, aby zaufać własnemu pomysłowi i uwierzyć w siebie. W każdym razie wątpliwości zniknęły. I w każdym razie bezzasadne: moje lekcje Zumby i mój coaching idą świetnie - i prywatnie w końcu znalazłem moją wielką miłość!

„Mój plan B dał mi siłę”

Cassie, 23 lata, Fürstenfeldbruck, wizażystka

Przez pięć lat pracowałem jako kasjer w kasie. Chociaż lubię pracować z ludźmi, praca coraz bardziej mnie denerwuje. Dla zabawy zawsze grałem modelką na sesje testowe fotografów. Na spotkaniu w grudniu 2010 roku zostałem stworzony przez profesjonalnego wizażystę.

Kiedy zobaczyłem siebie w lustrze, byłem podekscytowany! Chciałem móc to zrobić: sprawić, by ludzie zabłysnęli, pokazali im swoje piękno. Przy okazji, to byłaby niezła robota, pomyślałem. Znalazłem weekendową szkołę makijażu dla pracujących ludzi w odległości 100 kilometrów.

Wizażystka

Sfinansowałem 4 000 euro na czesne z lekcji korepetycji, które dałem bankowi. Pod koniec 2011 roku byłem gotowy i zrezygnowałem. Trzęsły mi się kolana, ale powiedziałem sobie: „Jeśli to nie zadziała, wrócę do banku!” To dało mi siłę.

Dziś pracuję w niepełnym wymiarze godzin w perfumerii, robię makijaż narzeczonych, uczę w szkole makijażu, piszę blog piękności i pracuję 20 godzin tygodniowo więcej niż wcześniej z tą samą pensją. Ale jestem całkowicie szczęśliwy!

„Zostawiłem wszystko i rozstałem się”

Sonja, 33 lata, Pless, samozatrudniony

Pięć lat temu przy ołtarzu wszystko wydawało się różowe: Paul * (nazwisko zmienione przez redaktorów) i ja byliśmy bardzo zakochani, chcieliśmy domu i trojga dzieci. Mamy dom. A wraz z nim teściowa obok. Gawędziła we wszystkim, ciągle mówiąc mojemu mężowi, żeby lepiej mnie kontrolował. Może Paul dorastałby jako ojciec, ale wkrótce po ślubie dowiedziałem się, że niestety nie mogę mieć dzieci.

Jakby to nie była wystarczająca kara, musiałem oddać pieniądze w domu, złożyć wszystkie moje wydatki, nie mogłem nawet kupić lakieru do paznokci. Bez względu na to, co zrobiłem, zawsze było to niewystarczające. W połowie 2012 roku prasowałem, znowu na coś narzekał. Ale coś było innego: zdałem sobie sprawę, że już mnie nie skrzywdzi.

„Już go nie kochałem”

Już go nie kochałem, nawet go nie nienawidziłem. Po prostu mnie to nie obchodziło i po raz pierwszy pomyślałem o tym, jak by to było być samemu. Miło było! Bez słowa sięgnąłem po kluczyk i pojechałem do rodziców, tylko z ubraniami, które miałem na sobie. Potem napisałem do niego SMS: „Nigdy nie wrócę”.

Na początku czułem się jak pisklę spadające z gniazda, mimo całej kontroli. Ale poczucie wolności szybko rozwiało moją niepewność. Najpierw kupiłem dziesięć lakierów do paznokci, aw dniu rozwodu 15 stycznia tego roku miałem pop korki szampana!

„Odkryłem swoje powołanie w sieci”

Anja-Maria, 39, Lebach, samozatrudniona

Do 2009 roku pracowałem jako oficer więzienny, nieterminowy iz wielką emeryturą w perspektywie. Byłem z kolegą, od którego rozstałem się po pięciu i pół roku. Ale nie doceniłem jego zranionej dumy.

Andreas * (nazwa zmieniona przez redaktorów) spieniony! Zemsta powiedział mi, że od lat przemycałem narkotyki do związku - kłamstwo, ale jego kampania oszczerstw przerodziła się w horror! Moje telefony były monitorowane, policja przyszła do domu, a gazeta „Bild” wydrukowała o mnie artykuły.

Zastraszanie w miejscu pracy

Pozwałem mojego byłego, dobrze się spisałem, a on został skazany na 10 miesięcy próby za zniesławienie. Zostałem rehabilitowany. Ale co mi to zrobiło? Nic! Nie pozwolono mi dłużej wykonywać ukochanej służby w więzieniu i zostałem deportowany do jałowej pracy biurowej.

Spojrzeli na mnie krzywo, potargali, szeptali: Chociaż byłem niewinny, brud, który został na mnie rzucony, wisiał na mnie. Z bólem brzucha zaciągałem się do pracy każdego dnia - byłem bliski upadku. W połowie 2009 roku, po jednej z niezliczonych nieprzespanych nocy, rano wiedziałem, że wkrótce wpadnę w otchłań.

Spełnione życie przez nowy początek

Po prostu już nie działało! Szukałem w Internecie „freelancerów” - i znalazłem dobre pomysły na stronach! Podobał mi się pomysł: brak kolegów, brak zastraszania. Najpierw odbyłem kurs korespondencyjny jako dietetyk. Uczenie się, nowa wiedza, dobre stopnie egzaminacyjne, wszystko to zrestrukturyzowało moje życie i zatrzymało karuzelę myślową.

Byłem z siebie dumny i widziałem, że służba publiczna nie jest już koniecznością. Praktyka jest jak drzwi, które się otwierają. Dzień, w którym zrezygnowałem, był świetny! Półtora roku później trenowałem również jako konsultant kosmetyczny. Dziś pracuję na targach, prezentacjach lub wydarzeniach. Tylko to, co mogę zrobić, a nie to, co myślą o mnie inni. Różnię się od przeszłości, jestem pozytywny i silny, jakbym się przekształcił. I wreszcie szczęśliwy!

„W końcu przybyłem w prawdziwym życiu!”

Gesa, 31, Berlin, fryzjer

Spotkałem mojego byłego Jeremiasza, gdy miałem 22 lata, byłem młody i działałem w dobrej wierze, odnosił sukcesy jako restaurator - typ człowieka, który oczarowuje wszystkich, mimo że jest bardzo wymagającym kalkulatorem. Po dwóch latach zakochania wyszedł jego prawdziwy charakter.

Ale jak mam go zostawić? Pracowałem w jego barze, mieszkaliśmy razem, pieniądze były na wspólnym koncie. W 2007 r. Sytuacja uległa eskalacji, pojawiło się coraz więcej argumentów, także kłótni. Dopóki nie mogłem tego dłużej znieść i uciekłem.

Bez pieniędzy, pracy i perspektywy

Bez pieniędzy, pracy i perspektywy. Dzięki dobremu przyjacielowi wyciągnąłem wycięcie, zachęcił mnie i pomógł. Kiedy Jeremiasz podróżował, zawiózł mnie do siebie po swoje rzeczy. Szukałem mieszkania w innej dzielnicy, pracy fryzjerskiej i zacząłem chodzić do szkoły mistrzowskiej. Z tymi krokami w końcu dotarłem do swojego życia! Dziś mam mistrza i cieszę się życiem jako singiel.

„Podczas mojej podróży dookoła świata znalazłem wielką miłość”

Franziska, 39, Clarence Town (Australia)

Moja praca w marketingu dużej firmy przemysłowej była najwyższa: dużo zarobiłem, miałem ładne mieszkanie w Monachium i prowadziłem beztroskie życie. Do 2010 roku: nagle nie mogłem już dłużej znieść tego świata biznesu. Postawa samców alfa, pompatyczność, która ma większy samochód i grubsze konto - wydawało mi się to coraz bardziej bezsensowne.

Uświadomiłem sobie: potrzebuję przerwy, aby dowiedzieć się, co naprawdę mnie cieszy. Obliczyłem moje oszczędności razem: wystarczyło na półtora roku plecaka! Podekscytowany, zacząłem planować, zainaugurowałem coraz więcej przyjaciół i mojej rodziny - wszyscy podziwiali mnie za odwagę! Wiosną 2011 roku rzuciłem pracę, mieszkanie, schowałem meble, aw czerwcu poleciałem do Indonezji.

Wielka miłość czekała w Indonezji

Natychmiast w sierpniu poznałem Australijczyka Sulawesi Stephena, który miał tam wtedy firmę, ale po prostu się rozpadł. Z jego powodu zostałem znacznie dłużej niż planowałem - a od listopada, kiedy załatwił swój interes, podróżowaliśmy razem: Indie, Birma, Australia ... W Sulawesi złożył mi propozycję małżeństwa.

W 2012 roku przyjechaliśmy do Niemiec na dwa miesiące, aby spotkać się z moimi rodzicami, aw październiku 2012 roku pobraliśmy się tutaj. W grudniu wyemigrowaliśmy do Australii, gdzie planujemy nowy biznes, jak tylko pozwolę sobie na pracę w 2014 roku.

Więcej informacji na temat przyjaźni można znaleźć tutaj w JOY Online >>

Top