Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Arbitraż władz - czy jest teraz odszkodowanie?

Renate B. odziedziczyła dom po ojcu.

Młyny sprawiedliwości
Zdjęcie: Klaus Eppele, fotolia

Zanim chce ją sprzedać, zwraca się do organu nadzoru budowlanego o pozwolenie na posprzątanie. Ale to zajmie trochę czasu. Dlatego potencjalny nabywca odpadnie. Renate traci dużo pieniędzy - i pozwała państwo.

Dziedzictwo jej ojca pomogło Renate B. trochę na temat żałoby. W testamencie przyznano jej dom, w którym dorastała i gdzie jej ojciec mieszkał sam. „To dziedzictwo zrobi mi dużo pracy” - powiedziała.

To była prawda, ponieważ nie była to biżuteria. Dom musiał zostać całkowicie odnowiony. Ponieważ mieszkała we własnym domu rodzinnym, Renate chciała sprzedać spuściznę. Miała także potencjalnego nabywcę, który chciał przejąć nieruchomość za 280 000 euro - jeśli dokonano kilku konwersji. Ponieważ powinno to obejmować bezpośredni dostęp z domu do sąsiedniego garażu, firma Renate złożyła w urzędzie budowlanym wniosek.

Zaledwie cztery miesiące później nadeszła odpowiedź.

Renate musi najpierw spełnić określone wymagania. Renate natychmiast wzięła architekta, omówiła z nim niezbędne zmiany. Po kilku dniach wniosek został ponownie złożony. Ale władze grindują powoli ...

Procedura trwała miesiącami. Dwa razy Renate musiała przesunąć uzgodniony termin dostawy. W końcu zatem pierwsza zainteresowana strona podskoczyła. Renate znalazła innego nabywcę. Ale teraz chciał zapłacić tylko 240 000 euro za odnowiony dom.

„Moja strata w wysokości 40 000 € jest jedynie autorytetem do winy”, skarcił Renate. Oczywiście władze postrzegały to inaczej i oświadczyły, że nie spacerowały, a jedynie „skrupulatnie” testowały. „Ale to nie powinno trwać tak długo”, zaprotestowała Renate i poszła do sądu: żąda odszkodowania w wysokości 40 000 €.

Jak byś zdecydował?

Wyobraź sobie, że musiałbyś tutaj osądzać jako sędzia. Czy jest to dla ciebie awaria rządu? Czy standardowa procedura może trwać miesiącami? I czy musisz to zaakceptować jako obywatel? Czy po prostu musisz zaakceptować wszystkie wady oficjalnego biznesu? A może państwo musi działać tak szybko, jak to możliwe - zwłaszcza jeśli zastrzega sobie prawo do zatwierdzenia? I czy powinien on ponosić odpowiedzialność za wady wynikające z opóźnień? Jaka jest twoja decyzja

Tak osądzony przez sędziego

Renate się udało. W przypadku obowiązku odmowy wydania pozwolenia na budowę lub jego opóźnienia organ budowlany ponosi odpowiedzialność. Agencja nie mogła polegać na tym, że egzamin może czasem trwać znacznie dłużej. Wnioskodawcy muszą być w stanie założyć, że inspekcja budowlana podejmie decyzję w sprawie wniosków w rozsądnym terminie. Dla niezbyt trudnych projektów budowlanych w ciągu trzech miesięcy. Ponieważ termin został wyraźnie przekroczony, Renate otrzymała pełne odszkodowanie (Federalny Trybunał Sprawiedliwości, III ZR 62/07 - 10/07).

Top