Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Sheryl Sandberg żegna się ze swoim ukochanym mężem

Tym poruszającym listem pożegnalnym Sheryl Sandberg żegna się ze swoim ukochanym mężem Davidem Goldbergiem.
Zdjęcie: facebook.com/sheryl
zawartość
  1. Poruszający list pożegnalny: Sheryl Sandberg obiecuje zmarłemu mężowi uhonorować jego pamięć
  2. „Nie pozwól mi umrzeć, póki jeszcze żyję”.
  3. Pożegnalny list Sheryl

Poruszający list pożegnalny: Sheryl Sandberg obiecuje zmarłemu mężowi uhonorować jego pamięć

Miesiąc temu zmarł Dave Goldberg, mąż menedżera Facebooka Sheryl Sandberg. Teraz żegna się z ukochanym mężem poruszającym listem pożegnalnym.

Kiedy kobieta traci ukochanego męża, smutek nie ma końca. Jeśli ukochana osoba musi pójść o wiele za wcześnie, ciężko to znieść dla tego, który musi zostać. Niestety, dokładnie to stało się z Sheryl Sandberg. Dave Goldberg, mężczyzna kierownika Facebooka i ojciec jej dwojga dzieci, zmarł miesiąc temu w wieku 47 lat w tragicznym wypadku sportowym.

Teraz żegna się z nim listem pożegnalnym - i publikuje go na Facebooku, mając nadzieję, że inni ludzie, którzy opłakują utratę ukochanego ojca, matki, przyjaciela lub dziecka, mogą nauczyć się czegoś od swoich bólów pomaga lepiej poradzić sobie ze stratą.

„Nie pozwól mi umrzeć, póki jeszcze żyję”.

Dzisiaj jest koniec szeloszim dla mojego ukochanego męża - pierwsze trzydzieści dni. Judaizm wymaga okresu intensywnego ...

Opublikowane przez Sheryl Sandberg w środę, 3 czerwca 2015 r

Pożegnalny list Sheryl

„Przyjaciel mojego dzieciństwa, który dziś jest rabinem, powiedział mi ostatnio najpotężniejszą modlitwę jednowierszową, jaką kiedykolwiek przeczytał:„ Nie pozwól mi umrzeć, póki żyję ”. Nigdy nie zrozumiałem tej modlitwy, zanim straciłem Dave'a. Teraz to rozumiem.

Myślę, że kiedy taka tragedia zdarzy się w twoim życiu, musisz podjąć decyzję. Możesz poddać się brakowi, pustce, która wypełnia twoje serce, zwęża płuca i daje ci zdolność myślenia. Lub próbujesz znaleźć w nim sens. Przez ostatnie 30 dni opłakiwałem męża i przeżyłem wiele chwil, kiedy zatraciłem się w próżni. I już wiem, że w przyszłości będzie wiele momentów, które pochłoną tę pustkę.

Ale jeśli mogę, chciałbym wybrać życie i sens.

Dlatego piszę dzisiaj ten list: aby zaznaczyć koniec żydowskiego okresu żałoby i oddać część dobra, które inni mi dali. Ponieważ ten ból jest głęboko osobisty, pomógł mi przejść przez to, że tylu ludzi dzieliło się ze mną swoimi osobistymi doświadczeniami. Niektórzy z tych ludzi, którzy otworzyli dla mnie swoje serca, byli moimi najbliższymi przyjaciółmi. Inni byli całkowicie obcokrajowcami. Dlatego dzielę się tym, czego się nauczyłem, mając nadzieję, że może to pomóc komuś innemu. W nadziei, że ta tragedia może mieć sens.

Przez te 30 dni przeżyłem 30 lat. Jestem o 30 lat smutniejszy. Czuję się jak 30 lat mądrzejszy.

Głęboko zrozumiałem, co to znaczy być matką - dzięki głębi cierpienia, które odczuwam, gdy słyszę płacz moich dzieci, i dzięki związkowi matki z moim bólem. Próbowała wypełnić pustą przestrzeń w moim łóżku, podnosząc mnie co noc, dopóki nie zapłakałam. Starała się powstrzymać własne łzy, by zrobić miejsce dla moich. Wyjaśniła mi, że moją udręką są także moje dzieci. Zrozumiałem, że miała rację, kiedy zobaczyłam ból w jej oczach.

Uświadomiłem sobie, że tak naprawdę nigdy nie wiedziałem, co powiedzieć innym ludziom, którzy potrzebowali pocieszających słów. Myślę, że teraz dużo wcześniej robiłem źle. Zawsze zapewniałem ludzi, że wszystko będzie dobrze, ponieważ myślałem, że nadzieja jest najbardziej pocieszającą rzeczą, jaką mogę zaoferować. Jeden z moich przyjaciół ze schyłkowym rakiem powiedział mi, że to najgorsza rzecz, jaką można mu powiedzieć: „Wszystko będzie dobrze”. W jego głowie zawsze krzyczał głos: Skąd wiesz, że wszystko będzie dobrze? Czy rozumiesz, że mógłbym umrzeć?

W zeszłym miesiącu zrozumiałem, co chciał mi powiedzieć. Prawdziwym współczuciem jest czasem nie upieranie się, że wszystko będzie dobrze, ale uznanie, że znowu nie będzie dobrze.

Kiedy inni mówią do mnie: „Ty i twoje dzieci w końcu znów będziecie szczęśliwi”, wierzę w to, ale wiem, że nigdy więcej nie będę mógł poczuć czystego szczęścia. Ci, którzy powiedzieli mi: „Osiągniesz nowy normalny stan, ale nigdy nie będzie tak dobry jak wcześniej”, dali mi więcej pocieszenia, ponieważ wiedzą, jak to naprawdę jest.

Nawet proste „jak się masz?” - prawie zawsze pytane z najlepszymi intencjami - powinno być lepiej zastąpione przez „jak się dzisiaj czujesz?” Jeśli ktoś pyta mnie, jak się czuję, to muszę się go pozbyć przestań krzyczeć: „Mój mąż zmarł miesiąc temu! Jak myślisz, co robię? Kiedy słyszę „Jak się masz dzisiaj?” Wiem, że ta osoba rozumie, że najlepszą rzeczą, która może mi się przydarzyć w tej chwili, jest tylko jedna rzecz, wszyscy przetrwać każdego dnia.

Nauczyłem się także kilku praktycznych rzeczy, które są naprawdę ważne. Wiemy dzisiaj, że Dave zmarł natychmiast, ale nie wiedzieliśmy tego, gdy byliśmy w karetce. Ta jazda była nieznośnie powolna. Nadal nienawidzę każdego samochodu, który się nie przejechał, każdego jeźdźca, który uważał, że ważniejsze jest dotarcie do celu kilka minut wcześniej niż oczyszczenie drogi dla nas. Zauważyłem to również w innych krajach i miastach. Zróbmy miejsce, gdy nadejdzie karetka! Od tego może zależeć życie rodziców, partnera lub dziecka.

Nauczyłem się, jak ulotne może być wszystko, jak ulotne może być wszystko. Niezależnie od tego, na jakim dywanie się znajdujesz, można go bez żadnych ostrzeżeń ściągnąć pod nogi. Przez ostatnie 30 dni słyszałem o wielu kobietach, które straciły męża i ziemię pod nogami. Wielu nie ma sieci wsparcia i same muszą sobie poradzić z tym emocjonalnym kryzysem i niepewnością finansową. Wydaje się, że tak źle jest pozostawić te kobiety w spokoju w momencie, gdy pomoc jest najbardziej potrzebna.

Nauczyłem się także prosić o pomoc - i ile potrzebuję pomocy. Do tej pory byłem starszą siostrą, dyrektorem zarządzającym, twórcą i planistą. Ale nie planowałem tego, a kiedy to się stało, nie byłem w stanie nic zrobić. Przejęli mnie najbliżsi. Powiedzieli mi, gdzie mam usiąść i przypomnieli mi, żebym jadł. Wciąż robią tyle, aby wesprzeć mnie i moje dzieci.

Nauczyłem się, że możesz nauczyć się odporności. Adam M. Grant nauczył mnie, że są trzy kluczowe rzeczy do zrobienia i że mogę pracować nad wszystkimi trzema. Personalizacja - zrozum, że to nie moja wina. Nauczył mnie wypędzać słowo „przepraszam”, powtarzając mi, że to nie moja wina. Wytrwaj - zawsze pamiętaj, że tak będę się czuł na zawsze. Że będzie lepiej. Wykluczenie - to nie musi wpływać na każdy aspekt mojego życia; umiejętność izolowania pewnych rzeczy jest zdrowa. Dla mnie powrót do pracy był zbawieniem, okazją do bycia użytecznym i związanym ponownie. Ale bardzo szybko zrozumiałem, że połączenia się tam zmieniły. Wielu moich współpracowników przestraszyło się, kiedy się pojawiłem. Wiem dlaczego - chcieli pomóc, ale nie wiedzieli jak. Czy mam coś powiedzieć Nie powinienem nic mówić? Jeśli coś powiem - co do diabła mam powiedzieć? Dowiedziałem się, że mogłem ponownie połączyć się między nami, pozwalając jej się dotknąć. Oznacza to, że musiałem być bardziej otwarty i wrażliwy niż kiedykolwiek chciałem być. Powiedziałem tym, z którymi ściśle współpracuję, że mogą zadać mi wszystkie swoje uczciwe pytania i że odpowiem na nie. Powiedziałem im również, że byłoby dobrze, gdyby chcieli porozmawiać o swoich uczuciach. Kolega przyznał, że wielokrotnie mijała mój dom, niepewna, czy powinna zadzwonić. Inny powiedział, że sparaliżował ją w mojej obecności, niepewny co powiedzieć. Mówienie o tym otwarcie rozwiało ich obawy i obawy przed zrobieniem lub powiedzeniem czegoś złego. W jednej z moich ulubionych kreskówek słoń stoi w pokoju i mówi do telefonu: „Oto słoń.” Po przemówieniu do tego niewidzialnego słonia udało nam się go odstraszyć z pokoju.

[...] Nauczyłem się być wdzięczny. Wdzięczność za rzeczy, które kiedyś uważałem za coś oczywistego - jak życie. Ze złamanym sercem codziennie patrzę na moje dzieci i jestem wdzięczny, że żyją. Lubię każdy uśmiech, każdy uścisk. Kiedy radość powiedziała mi, jak nienawidzi urodzin i że nie chce świętować swoich, spojrzałam na niego ze łzami w oczach i powiedziałam: „Świętuj swoje urodziny, do cholery. Masz szczęście, że tego doświadczyłeś. ”Moje następne urodziny będą strasznie przygnębiające, ale jestem zdeterminowany, aby świętować to bardziej w moim sercu niż kiedykolwiek.

Jestem wdzięczny wielu ludziom, którzy okazali mi swoje współczucie. Kolega powiedział mi, że jego żona, której nigdy nie spotkałam, postanowiła wrócić do szkoły i ukończyć studia - coś, co wcześniej wymuszała przez lata. Tak! Jeśli okoliczności na to pozwolą, jestem bardziej niż kiedykolwiek gotowy na zaangażowanie. I tak wielu mężczyzn - wielu, których znam i wielu których nigdy nie spotkam - szanuje życie Dave'a, spędzając teraz więcej czasu ze swoimi rodzinami.

Nie mogę wyrazić mojej wdzięczności wobec moich krewnych i przyjaciół, którzy tak wiele dla mnie zrobili, którzy zapewnili mnie, że nadal będą przy nas. W okropnych chwilach, gdy ogarnia mnie pustka, w której miesiące i lata rozprzestrzeniają się przede mną bez końca i bezludnie, to ich twarze pomagają mi w strachu i izolacji. Moja wdzięczność za nią nie zna granic.

Rozmawiałem z jednym z tych przyjaciół o działaniach ojca i dziecka, których Dave nie może już zrobić. Pracowaliśmy nad planem wypełnienia luki pozostawionej przez Dave'a. Płakałem: „Ale nie chcę planu B! Chcę Dave'a! ”Wziął mnie w ramiona i powiedział:„ Plan A nie jest możliwy. Więc wyciągnijmy złe z planu B. ”

Dave, aby uczcić twoją pamięć i wychowywać dzieci tak, jak na to zasługują, obiecuję zrobić wszystko, aby ulepszyć Plan B. Chociaż okres żałoby Żydów już się skończył, wciąż żałuję planu A. Zawsze będę opłakiwać plan A. „Smutek się nie kończy ... a miłość się nie kończy.„ Kocham cię, Dave ”.

Zdjęcia: Facebook / GettyImages

Top