Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Karlheinz Böhm: Smutne pożegnanie na zawsze

Karlheinz Böhm z żoną Almaz.
Zdjęcie: Getty Images

Wywiad ze swoją żoną Almaz Böhm

Spotkaliśmy Almaza Böhm (47) w biurze fundacji Menschen für Menschen w Monachium. Od 21 lat jest kobietą po stronie wielkiego Karlheinza Böhm, który założył tę organizację pomocową 30 lat temu. Niezapomniany jest wtedy jego legendarny zakład w „Wetten, dass ..?”. Od tego czasu niestrudzenie walczy o biednych w Etiopii. Z cudowną kobietą u jego boku!

Pani Böhm, przejęła pani przewodnictwo swojego męża Karlheinza z „Menschen für Menschen” pół roku temu. Jaki jest twój wniosek?

Almaz Böhm: To dla mnie wielki zaszczyt kontynuować pracę. Wciąż jest wiele do zrobienia i zawsze zaczynamy od nowych projektów.

Masz na myśli projekty takie jak Borena, która została wypchnięta w 2011 roku?

Almaz Böhm: Tak. Mieszka tam około 300 000 osób. W 2012 roku rozpoczęliśmy również pracę w Abune Gindeberet, gdzie mieszka 119 000 osób. Podsumowując, mamy obecnie dziesięć tak zwanych zintegrowanych projektów rozwoju obszarów wiejskich i dwa projekty specjalne, w tym dom dziecka w zachodniej Etiopii.

Jak przebiegło przejście jako jedyny dyrektor generalny? Czy odpowiedzialność jest teraz większa?

Almaz Böhm: Nie powiększyła się. Od 2008 roku pracuję już odpowiedzialnie. Ale postrzeganie z zewnątrz jest teraz inne; Na przykład ludzie automatycznie kierują teraz swoje prośby o spotkanie do mnie, a nie do męża. Ale od lat znam sposób pracy.

Specjalizuje się w edukacji dziewcząt, czytaniu i pisaniu ...

Almaz Böhm : Tak, to bardzo ważne. W końcu stanowią one połowę populacji i są w najbardziej niekorzystnej sytuacji - społecznie i tradycyjnie. Dlatego ważne jest, aby dziewczęta miały takie same możliwości jak chłopcy. Powinny być w stanie uczęszczać do szkoły i być wykształcone. Kobiety mieszkające na wsi nie są tylko po to, by rodzić dzieci. Promujemy małe programy pożyczkowe w sektorze przedsiębiorstw, a także organizujemy kursy, które pomagają kobietom w nauce obsługi pieniędzy.

Dzięki takim działaniom życie na wsi zmienia się w widoczny sposób. Na przykład, jeśli kobieta z kwotą pożyczki otwiera małą firmę, wówczas inni mogą robić zakupy w celu zaspokojenia swoich codziennych potrzeb i nie muszą czekać, aż rynek pojawi się raz w tygodniu. Połowa ludności w Etiopii ma mniej niż 18 lat. Jest w tym duży potencjał. Dla młodych ludzi musimy zwiększyć możliwości edukacyjne - jest to bardzo ważne dla budowania kraju.

Równe prawa dla kobiet - czy to możliwe?

Almaz Böhm (śmieje się): To bardzo trudne. Jesteśmy jednak przekonani, że któregoś dnia to nastąpi. Cieszymy się z każdego kroku, jaki robią kobiety. Zwłaszcza dzięki małemu programowi kredytowemu kobiety mogą znaleźć lepsze miejsce w społeczeństwie. Często Karl siedział z rolnikami (Erertal) pod drzewem i bardzo cierpliwie dyskutował. Uwielbiał te spotkania. Na początku przyszli tylko rolnicy. Później kobiety dołączyły, ponieważ Karl tego chciał, a kobiety o to poprosiły. Mężczyźni rozpoznali, że kobiety też tam były.

Słowo Karlheinza Böhm ma większe znaczenie niż słowo męża?

Almaz Böhm : Tak, tak myślę, ale nie tylko. Na początku musiał poprosić dodatkowe wieśniaczki. Dzisiaj kobiety automatycznie przychodzą na spotkania społeczności. To małe kroki i nie można tego porównać z warunkami europejskimi. Ale w ciągu ostatnich 30 lat wiele się zmieniło.

Jaka jest równość w domu z Karlheinzem i Almazem Böhmem ?

Almaz Böhm : Mamy je. Jesteśmy bardzo blisko związani - także poprzez pracę. I nawet teraz, chociaż dał mi pracę, zawsze jest przy mnie. Jeśli potrzebuję porady, bierze mnie poważnie, zawsze jest po mojej stronie. On jest siłą napędową za mną.

Pracujesz i jesteś matką dwójki dzieci. Aida ma 19 lat, a Nicolas 21. Czy czasami cierpi z powodu wyrzutów sumienia?

Almaz Böhm : Oczywiście nie mam tyle czasu, ile bym chciał. Ale takie życie mieliśmy od początku naszego związku. Nie wiemy tego inaczej, to podróżująca rodzina między Europą a Etiopią. Dwoje dzieci przybywało wszędzie - aż w szkole zrobiło się poważnie. Potem musieliśmy rozdzielić się fizycznie: mój mąż więcej podróżował, byłem tam dla dzieci. Dzisiaj jest na odwrót. Niewiele czasu możemy spędzić razem, żyjemy intensywnie. Z każdej sekundy korzystamy. Staramy się też razem jechać na wakacje. Etiopia jest w tym roku naszym celem wakacyjnym.

Powiedziałeś nonszalancko: „Mój mąż zawsze ma ostatnie słowo” ...

Almaz Böhm (śmieje się): Ostatnie słowo nie jest do końca właściwe! Jesteśmy dwiema osobami o dwóch opiniach. Oczywiście rozmawiamy też bardzo często. Jeśli ma inne zdanie, musi mnie przekonać i odwrotnie. Kto zawsze ma opinię?

Czy masz przykład?

Almaz Böhm : Często mamy inne spojrzenie na kulturę, na przykład różnice między Europą a Etiopią. Mój mąż daje mi możliwość zrozumienia europejskich poglądów. Uczę go afrykańskiego stylu życia i mentalności. Jest to ważny dodatek do naszego życia prywatnego, a także do naszej codziennej pracy. Karl i ja spotykamy się z dużym szacunkiem. Podziwiam jego życiowe osiągnięcie, które zapewnił. Jego zaangażowanie w znalezienie nowego życia i konsekwentne wdrażanie go.

Jak się miewa twój mąż Karlheinz Böhm ?

Almaz Böhm : Dzięki Bogu jest bardzo dobry.

Będzie miał 85 lat ...

Almaz Böhm : Tak. Dlatego dajemy mu spokój, a on cieszy się nim w pełni. Karl uważa, że ​​to wspaniale, jak angażuję się w pracę. Mówi mi wszystko, co robię.

Kiedy jesteś w drodze, kogo to obchodzi?

Almaz Böhm : Mój krewny mieszka w naszym domu, a przyjaciele i sąsiedzi zawsze go odwiedzają. W przeciwnym razie nie potrzebuje nikogo, kto się nim zaopiekuje; wciąż jest zwinny.

Jak często podróżujesz?

Almaz Böhm : Jestem w Etiopii od pół roku, a w Europie od pół roku. Nie w jednym kawałku, ale co sześć tygodni.

Czy skype ze swoim mężem?

Almaz Böhm : Kiedy dzieci są w pobliżu, piszemy na Skype. Karl nie przepada za techniką. Etiopia nie wszędzie ma dostęp do Internetu. Ale dzwonimy prawie codziennie.

Czy twoje dzieci są już zaangażowane? Nicolas powiedział kiedyś: „Tato, kiedy jesteś zmęczony, robię z mamą„ ludzie dla ludzi ”…

Almaz Böhm : To był jego cel, kiedy był mały. Karl i ja jesteśmy bardzo zadowoleni z tego życzenia. Ale Nicolas jest wciąż młody. Teraz musi znaleźć sposób na życie. Zdecydowanie nie chcemy na niego wpływać. Ale kiedy jego ścieżka prowadzi do „ludzi dla ludzi”, jesteśmy szczęśliwi. Ale przede wszystkim szkoła i edukacja są ważne.

Czy Nicolas się uczy?

Almaz Böhm : Jeszcze nie, ale chce się uczyć w dziedzinie społecznej.

Więc kurs został już ustawiony?

Almaz Böhm : Tego nie wiesz. Nastolatki często zmieniają swoje życzenia. Nasza córka Aida od samego początku chciała zostać nauczycielką w przedszkolu i do tego przylgnęła. Obecnie przechodzi szkolenie.

Jej mąż powiedział w 2008 roku: „Jeśli to jest tak daleko z dostawą, nie zawaham się ani chwili.” Kiedy Karlheinz Böhm zdecydował o przeniesieniu?

Almaz Böhm : Nie było takich chwil. Mój mąż jest osobą odpowiedzialną i od wielu lat zastanawia się: co stanie się z moją pracą, jeśli nie będę mógł tego robić tak, jak kiedyś?

Myślał długo i celowo przedstawił mnie w ostatnich latach. Potem zobaczył, jak się angażuję. Celowo myślał o zaufaniu, pracy, którą budował przez wiele lat, w dobrych rękach. To nie przyszło z dnia na dzień.

Jest także kimś, kto potrafi bardzo dobrze słuchać siebie. Każdy może zrozumieć, że z 84 nie możesz cały czas podróżować i możesz żyć tylko z walizki. Wycieczki, także w Etiopii, są bardzo męczące. Wiele przejażdżek samochodowych odbywa się po szutrowych drogach. Są to już trudne warunki, jak w przypadku podróży w Niemczech - z ciągle zmieniającymi się hotelami. Po 30 latach intensywnej pracy możesz to poczuć fizycznie, nawet młodsi ludzie to zauważają.

Kiedy go jeszcze zobaczymy? Jeśli Markus Lanz wcieli się w „Wetten, dass ..?”, Czy oboje siedzicie na kanapie, występując razem?

Almaz Böhm : Nie mogę przewidzieć, co będzie dalej. Ale jeśli Markus Lanz mnie zaprasza, cieszę się i chętnie przyjeżdżam.

Z twoim mężem?

Almaz Böhm : Nie, nie pojawia się już więcej.

Dlaczego nie

Almaz Böhm : Celowo postanowił przejść na emeryturę i powierzyć mi codzienną działalność „Menschen für Menschen” - w tym wystąpienia publiczne i randki medialne.

Jak udaje ci się osobiście wyłączyć? Jak się relaksujesz?

Almaz Böhm : Najlepsze jest to, że jestem w domu w weekendy i mogę spać długo. Nie muszę ustawiać alarmu - to mi się podoba. Zwykle śpię tak do dziesiątej.

Czy ty też gotujesz w weekendy?

Almaz Böhm : Tak, bardzo podobny do europejskiego. Staram się również zapraszać przyjaciół i sąsiadów, ponieważ kontakty społeczne są dla mnie bardzo ważne.

Czy oprócz tego jest kieliszek wina?

Almaz Böhm : Tak, jasne, to jest relaksujące. Piję białe wino, mój mąż uwielbia czerwone wino. Nawiasem mówiąc, jest wino z moim imieniem, które Karl dostał na swoje 80. urodziny. Wino wytrawne czerwone Blaufränkisch i Grüner Veltliner.

Co jeśli wrócisz dziś wieczorem do domu? Co na ciebie czeka

Almaz Böhm : Mój mąż na mnie czeka, to zawsze bardzo miłe. Wie dokładnie, kiedy przyjadę, kiedy nie ma korka. Kiedy dzwonię, jest bardzo szczęśliwy, zabiera mi torbę, a potem siedzimy w salonie i mówię mu, co zrobiłem wszystko.

Więc powiedz mu, że za nim tęsknimy!

Almaz Böhm : Lubię to robić. On będzie bardzo szczęśliwy.

Stiftung Menschen für Menschen Konto darowizn: 18 18 00 18Stadtsparkasse MünchenBLZ: 701 500 00

Top