#prayforparis
Czasami nie świeci nawet wtedy, gdy wschodzi słońce. Dzisiaj jest taki dzień.
Wieczór w Paryżu rzuca długi cień. Ponad 100 zamordowanych ludzi gaśnie światło słoneczne.
Jest czarny z żalu.
Wokół mnie jest ciemno.
Czuję swój własny strach: co będzie jutro? Co stanie się jutro? Gdzie ja mieszkam
Warto zauważyć, że wszyscy biorą udział. Bo jeśli wszyscy wezmą udział w bólu, krewni zmarłych, paryżanie, wszyscy możemy go lepiej nieść.
Najważniejszą rzeczą, którą możemy teraz dać, jest miłość. Mocno przytulam ludzi wokół mnie. Odsuwam dziś wszystkich, którzy rozpowszechniają nienawiść i mowę nienawiści. Staram się być tak pełna miłości, że żal i strach nie zamieniają mojego serca w kamień. Nigdy nie chcę pozwolić nienawiści wygrać.
Światło, które rozjaśnia ten ciemny dzień i nasz trudny czas, może pochodzić tylko z naszych serc.