Zalecane, 2024

Wybór Redakcji

Christina Dean nosi tylko modę z kosza

Christina Dean sortuje ubrania na wysypisku śmieci w Hongkongu. Codziennie ląduje tam około 217 ton starych ubrań.
Zdjęcie: Luke Casey

Bohaterka z drugiej ręki

W swojej kampanii „365 Challenge” Christina Dean stworzyła 365 strojów z ubrań, które lądują na wysypiskach w Hongkongu. Cel: zwrócenie uwagi na fakt, że dobrze zachowane rzeczy nie należą do kosza, ale do sklepów z artykułami używanymi.

Kiedy Christina Dean rano otwiera szafę, czasem się zastanawia. Nie dlatego, że nie wie, w co się ubrać. Ale ponieważ martwi się, że ma za dużo ubrań. Dzięki swojej organizacji „Odszkodowawczej” (przebieranie się) 35-latka jest zaangażowana w bardziej zrównoważone i świadome podejście do mody . Głos Deana prawie się przewraca, gdy mówi, że należy odrzucić bardziej przemyślane zakupy - tyle się pali, by poświęcić swój temat. „Nie jestem kobietą przytulającą się do drzew, ale środowisko jest dla mnie ważne” - mówi. Nie omija nawet najdrobniejszych szczegółów, kiedy opowiada o swojej siedmiodniowej przejażdżce rowerem, która zabrała ją kilka miesięcy temu z jej rodzinnego miasta Hongkongu przez południowe Chiny - ostatnie kilometrowe zakłady tekstylne. Opisuje nienaturalnie szary kolor nieba, ostry zapach, ulice dziur obniżone przez przeładowane ciężarówki. „Każdego roku w Hongkongu trafia 79 205 ton ubrań” - mówi Dean. Liczba zna to na pamięć. Podobnie jak wszystkie inne liczby, które pokazują, jak ważne jest dla środowiska, moda jest produkowana w sposób bardziej zrównoważony. Ale wysokie zużycie wody i stosowanie chemikaliów to tylko jedno. Równie ważne jest dla niej to, że każda osoba - zamiast stale kupować i wyrzucać nowe ubrania - powinna bardziej skupić się na używaniu i recyklingu . Aby o to walczyć, Dean, który od 9 lat mieszka w Hongkongu ze swoim mężem i trojgiem dzieci, założył organizację „Odszkodowanie” w 2007 roku.

Każdego roku Dean i jej siedmioosobowy zespół planują wyzwanie „Get Redressed”, aby podzielić się z sercami jak najwięcej za pośrednictwem sieci społecznościowych. W 2013 roku przygotowała 365 strojów na „365 Challenge” we współpracy z firmą zajmującą się recyklingiem i stylistami z gigantycznych starych ubrań w Hongkongu. „Częściowo znalazłam nowe koszule i spódnice z metkami” - mówi. „Byłem zszokowany tym, jakie skarby są wyrzucane”. Na Instagramie, dzień po dniu, pokazała, jak piękna moda może wyglądać w śmieciach - więc nie będzie tam w przyszłości.

Dzięki nowemu wyzwaniu „Get Redressed” Dean wzywa ludzi „Redress” do przesyłania nawet zdjęć z Instagramu ich strojów do modnych tematów, takich jak szycie, zamiana lub naprawa, aby inspirować innych.

W życiu Deana moda nie odgrywała w przeszłości dużej roli. W rzeczywistości działaczka mody jest wyszkolonym chirurgiem dentystycznym - ukształtowanym przez jej rodziców, którzy mieszkali i pracowali jako lekarze w Zambii na południu Afryki. Ale kiedy zdała sobie sprawę, że to nie dla niej, wyszkoliła się jako dziennikarka. Dean lubił pisać o problemach środowiskowych. I tak po raz pierwszy zajęła się ekologicznymi skutkami produkcji tekstyliów. „Byłem zaskoczony, że prawie nie ma organizacji, które byłyby zaangażowane w bardziej zrównoważoną modę, więc zacząłem się angażować” - mówi.

I chociaż ich organizacja, która organizowała konkursy, seminaria i wystawy poświęcone projektowaniu mody, i opracowała własną pieczęć recyklingową, koncentrując się głównie na Hongkongu i rynku azjatyckim, problem jest globalny. Nawet w Niemczech ląduje pomimo pojemników Altkleider, gdzie w sklepach z używkami znajduje się mnóstwo ubrań. W przybliżeniu 100 000 ton rocznie organizacja parasolowa kolekcji odzieży non-profit ocenia „uczciwą wycenę”. To dużo, chociaż Niemcy oddają dużo swoich starych ubrań w zbiórki charytatywne (pieczęć „FairWertung” identyfikuje zatwierdzone pojemniki) - lub komercyjne (zwróć uwagę na pieczęć „bvse” Federalnego Stowarzyszenia Surowców i Gospodarki Odpadami). Niektórzy już korzystają z udostępniania plików online, takich jak „śmieci” .

Z drugiej strony w Azji przekazywanie używanej odzieży jest rzadsze. „Na samą myśl jest często mdłości” - mówi Dean. Niemniej jednak ona sama prawie nosi ubrania z drugiej ręki. Czasami kupuje coś nowego dla swoich dzieci, które cała trójka przekazuje obok swoich dzieci. „Nigdy nie kupię nowego ubrania, które przysięgam”.

Top